Dźwięki szarości i smutku

Jesień za pasem. Przed nami dni pełne chłodu, szarówki, pluchy i ponurości. To też idealny czas, żeby przypomnieć debiutancki album wrocławskiej formacji Give Up The Failure. O tym, dlaczego, napiszę za chwilę. Myślę, że warto jednak nadmienić, iż założyciele Give Up The Failure – Mark Magick i Krzysztof Młyńczak – mają już za sobą muzyczne sukcesy jako członkowie docenionej w światku undergroundowym grupy Aviaries. Po nagraniu debiutanckiej płyty pod tą samą nazwą opuścili jej skład w roku 2019 i w całości poświęcili się nowemu projektowi, angażując w niego kolejnych muzyków.

Efektem powyższych działań jest wydana rok temu płyta „Burden”. Już sam tytuł sugeruje z czym będziemy się mierzyć przy kolejnych odsłuchach. Płyta wręcz emanuje smutkiem, szarością, klimatem spowitym gęstą mgłą i ciężarem. W warstwie lirycznej opowiada o zmaganiu jednostki ze swoimi słabościami, dotyka zjawisk samotności, wyobcowania, depresji. Nie jest to łatwy materiał i na pewno wymaga od słuchacza właściwego nastawienia i odporności, aby nie ulec nadmiernie przekazowi.

Muzycznie „Burden” jest mocno wyrównany. W większości mamy do czynienia z powolnymi tempami. Przytłaczający klimat pogłębia nieco zimny, wycofany wokal Marka, doprawiony sporą dawką pogłosu. Stylistyka łączy w sobie elementy gotyku, darkwawe, industrialu, ale można się dopatrzeć także sporych dawek post rocka czy doom metalu. Większość kompozycji cechują gitarowe ściany utrzymane – jakby dla podkreślenia klimatu – w nieco brudnej, przesterowanej stylistyce, oraz klawiszowe tła dodające niewątpliwie dramatyzmu i mrocznej przestrzeni.

Gdybym miał poszukać odniesień muzycznych, to na „Burden” niewątpliwie słychać echa Clan of Xymox, Fields of the Nephilim, nieco Sisters of Mercy, ale w charakterystycznych gitarach ja osobiście dostrzegam też inspirację twórczością rodzimych Tides From Nebula.

Jak napisałem na początku, „Burden” doskonale wpisuje się swoim charakterem w klimat nadchodzących dni. Przy odpowiednim podejściu i właściwym dawkowaniu może spotęgować doznania okresu jesienno-zimowego. Polecam!

8/10

Tomek S.

Music Wolves - Odstęp
RECENZJA BulletRaid „TIME TRAVELLERS”

RECENZJA BulletRaid „TIME TRAVELLERS”

RECENZJA BulletRaid „TIME TRAVELLERS” BulletRaid to wrocławska kapela, która swoją działalność rozpoczęła w 2015 roku. Pierwotni założyciele formacji to: Łukasz Kapałka, Adam Bajsarowicz oraz Mikołaj…

Więcej ==>

Anvision – Love and Hate

Coś o miłości (i nie tylko) w czasach zarazy W tych przedziwnych czasach, pełnych wirusów, brudnych interesów włodarzy i artystów walczących o przetrwanie niezwykle cieszy…

Więcej ==>

Olēka – Driftwood– recenzja

Ludzie Lasu Olēka raczy nas Epką „Driftwood”. Klasyczny format 4 utworów i niecodzienne połączenie chirurgicznej precyzji instrumentalistów wraz z smakiem i satysfakcjonującą kompozycją. Epka nosi…

Więcej ==>