Diamonds are… screaming
Keymakers to projekt rodem z Warszawy, powstały w 2016 roku z inicjatywy Michała Kosatera i Marcina Nowakowskiego. Panowie odpowiedzialni są za gitarę i perkusję. Oprócz nich w składzie występują: Artur Niedziela na wokalu, Adrian Karbownik – gitara, Łukasz Rzadkowski – bass. Ekipa porusza się w klimatach metalcoreowych i trzeba przyznać, że wychodzi im to całkiem zacnie.
„Diamont” to debiutancka EP-ka, efekt kilku lat spędzonych na sali prób. Cztery kawałki, niespełna 20 minut solidnych growli, screamów, riffów, brakdownów, wszystko okraszone pieszczącymi ucho melodiami o elektronicznymi przestrzeniami, co raduje niezmiernie moje wychowane na Oldfieldzie, Depeszach i The Prodigy serduszko.
Po ładnych nastu odsłuchach ciężko mi znaleźć coś, do czego mógłbym się przyczepić. Materiał zawiera w sobie wszystko, czego można się po gatunku spodziewać. Oczywiście, ciężko oczekiwać maga-oryginalności, jako że metalcore sam w sobie jest już dość mocno wyeksploatowany. Niemniej jednak obcowanie z Diamentem daje sporo frajdy. Świetne melodie, mega tła napędzane elektroniką, dobry wokal z czystym śpiewem sprowadzonym do minimum. Pojawia się w zasadzie tylko w tytułowym utworze, „Diamond”. Co mnie jeszcze urzekło? Na pewno intro do pełnego breakdownów „Theresa”, mam słabość do elektroniki i nic na to nie poradzę. Na pewno warto też wspomnieć smyczkowe intro do „Abominacji”, jedynego kawałka zaśpiewanego w rodzimym języku, eksplodujące nagle pełną energii ścianą perkusji i gitar. No i wreszcie mrok, ciężar i jeszcze mhroook zwodniczo spokojnie rozpoczynającego się utworu „Broken Wings”, znowu, z umiejętnie budującą klimat elektroniką.
Podsumowując, jest dobrze, nie spektakularnie, nie odkrywczo (bo w metelcore odkryto już wszystko), ale na pewno przy „Diamond” nuda Wam nie grozi. Zdecydowanie polecam i liczę na rychłego longplaya.
7/10
Tomek S.