Umarł król! Gra o Tron się rozpoczęła !

Dziś powrót do Krakowa. Stamtąd bowiem pochodzi zespół LYRRE, który powstał z inicjatywy Michaliny Malisz oraz Piotra Martusia. Wszyscy fani folk metalu wiedzą zapewne, iż Michalina była członkiem jednej z legend sceny, czyli Eluveite, natomiast Piotr, był jednym ze współzałożycieli zespołu Netherfell, oprócz tego grupę LYRRE, tworzy perkusista Tomasz Młóciński, basista Miłosz Buśko. Jestem bardzo ciekaw wydanego 30 marca 2023 roku, debiutanckiego album zatytułowany ,, Not All Who Dream Are Asleep”, co bardzo istotne zespół wydał go sam i to z funduszy zbiórki, przeprowadzonej na Kickstarter-ze. Słuchawki w ruch, niech przemówi muzyka!

Album otwiera ,,Not All Who Dream Are Asleep”. Już od samego początku jest klimat. Spokojna gitara, minimalistyczna, tak samo, jeśli chodzi o perkusję, następnie pojawia się ona, lira korbowa. Tu ewidentnie słychać wirtuozerską smykałkę i doświadczenie Michaliny. Pod koniec wzmocniony efekt, jak i perkusja, z niewielką ilością blastów, szykują mnie zapewne na ,,nadchodzącą burzę”. ,,North Star” ma wstęp bardzo inspirowany ,,starym Eluveitie”, choć nie do końca. Elektronika, a raczej stemple, których nie byłem wcześniej pewien, dodają innowacyjności. Jakby tradycja spotkała się z nowoczesnością. Wokal Michaliny, nie dość, że, czysty jak łza, to jeszcze wyraźny. Jedyne najbliższe porównanie,to Anna Maria Murph-y (ex-Eluveitie, CELLAR DARLING). Gitara i bas są mocno ,,coro-we”, jednak nie na tyle, aby nie zburzyć mojego transu, w jaki wpadłem. Lekki breakdown, liry, bębnów i gitar, jednak magia nadal trwa. Chce się tego słuchać. Lirycznie utwór jest o północnej gwieździe, która mimo wszystko, nieważne gdzie jesteśmy, poprowadzi nas, podczas naszych wędrówek. Ciekawy, mądry i pozytywny przekaz. ,,Divide and Conquer” to ewidentne ,,dziel i rządź”. Zresztą jest pierwszy singiel wydany przez LYRRE. Klimat średniowiecza wytworzony perfekcyjnie. Chwytliwy refren: ,,King’s dead, long live the king Just making sure your eyes are not open Oh, that would ruin our game And we just love to play divide and conquer”. Wyważone brzmienie, headbanging pojawia się sam. ,,Call in the Wind” to kolejna dawka elektroniki, wokal Michaliny nadal daje efekty. Zmiany temp są genialne, a ze skojarzeń, bez obrazy, to ,,Gra o Tron”, ale z okresu ,,Pieśń lodu i ognia ’’. Sam tekst nawiązuje analogicznie do natury, ale też ludzkiej. Przekaz nadal jest jednak prosty. Nie daj się sparaliżować swoim lękom, podtrzymuj swój ,,płomień” i żyj. Otrzymana jest nadal ta przebojowość, zwłaszcza przy breakdownie ,,Call in the wind We’re vanishing in the oceans all before they dry Beyond the ash, beyond the world, flame that never dies’’. Tu swoją cegiełkę dołożył Noah Sebastian. ,,Valley of Tears” to podkreslony bas i gitary, wraz z lirą korbową. Wyraźniejsze gitary mi się bardzo podobają, brakowało mi tunelów. Tu również wokal Michaliny mam wrażenie, iż ma największe spektrum. Moja interpretacja tekstu, jest tym z czym się, całkowicie utożsamiam, czyli ,,zbytnia pycha, prowadzi do porażki, nie wszystkie bitwy mają sens, jednak wyciągnięte z nich wnioski są istotne. Każda zmiana wywołuje niepokój, ale jest konieczna do naszego rozwoju”. ,,Chariot of Sun” to nieco zbliżony riff do blackowego. Do tego stopniowane i przez to epickie partie perkusyjne, wraz z lirą. Anielski wokal dopełnia wszystko. Tekst jest uzupełnieniem poprzedniego, taki mi się wydaje. ,,Peaceful Chaos” to trochę powrót do klimatu ,,średniowiecza”. Lekkie ,,corowe” gitary, perkusja i bas. Pomimo iż, już jest to nieco przewidywalne, to nadal wciąga. Ciekawa, bo nieco inna jest artykulacja Michaliny. Oprócz tego poziom nadal wysoki. Inne jest budowanie napięcia na początku ,,Forgive and Forget”. Mało liry, elektronika, riff rockowy i skoczny bas. Kolejny refren ,,wchodzący” do głowy: ,,Look back with mercy With one last hesitant glance And then step forward On the path to death and rebirth’’. Tu słyszę też bardzo dobrą solówkę, tylko nie wiem, czy gitary, czy też liry. Mniejsza i tak jest super. Album zamyka utwór ,,Crown”. Umiejętne budowanie napięcia, następnie jednak nieco intensywniej niż zwykle, ale potem znowu spokój, zamieniony na dynamikę i przebojowość. Tekst jest jednym z tych bardziej poruszających, naprawdę.

Powiem w następujący sposób. Taki miks folk, medival, elektro-symfonic metal-core, to ja kupuje w ciemno! Fajne jest też to, iż za zaplecze instrumentalne odpowiadają sami muzycy, najbardziej chodzi mi o lirę korbową Michaliny z MM Instruments. Za produkcję odpowiada również Michalina Malisz oraz Noah Sebastian (z zespołu Bad Omens), za mix i mastering Lasse Lammert ( LSD-Studio), z muzycznych gości, Tiago Ragna, perkusja na ,,Not All Who Dream Are Asleep”, Lindsay Schoolcraft jest odpowiedzialna za harfę i pianino w ,,Not All Who Dream are Asleep”. Jednak nie ogłuchłem. Piotr Nowak nagrał partie gitary klasycznej na ,,Peaceful Chaos”. ,,Przyjaciele” LYRRE i pracownicy MM Instruments nagrali partie chóralne na ,,Divide and Conquer”. Prosta, ale piękna zarazem jest też okładka, autorstwa Adama Strzelczyka. Na tej płycie nie ma złych momentów, pomimo przewidywalności, nie usłyszałem grama monotonii, co naprawdę rzadko się zdarza. Tu akurat miejsce pochodzenia grupy, czyli ,,miasto królów” nie jest przypadkowe. Polecam album w ciemno, jednak z naprawdę ulubionych kompozycji, moi faworyci to, ,,Valley of Tears”, ,,Divide and Conquer”, ,,Peaceful Chaos”, ,,Not All Who Dream Are Asleep” oraz ,,North Star”. Jak dla mnie mocny kandydat w kategorii ,,debiut roku 2023”.

Valar MorghulisValar Dohaeris!

Kacper Sikora ,,Relevart”

10/10

 

Music Wolves - Odstęp

Mentally Blind – Stage: Zero – recenzja

Moc i selektywność. Ostatnio w jednym z formatów jakie prowadzę na temat muzyki użyłem określenia: #PolskiCoreMaMoc. Rodzime zespoły obracające się w gatunkach takich jak metalcore/deathcore/hardcore…

Więcej ==>