Tradycyjny black metal....ale nie do końca
Black metal to jeden z tych gatunków, który można rzec przechodzi swój renesans. Patrząc na nasz kraj sukcesy współczesnych zespołów takich jak Mgła inspirują kolejnych twórców do działalności w tej ekstremalnej muzyce. Nowym, bardzo obiecującym projektem na rodzimej scenie jest bez wątpienia krakowski Meresin, który zaprezentował światu swój studyjny debiut o nazwie „Black Messiah”.
Na wstępie warto zaznaczyć, że dużą popularnością jeśli chodzi o projekty metalowe cieszą się ostatnio okrojone składy, ograniczone do maksymalnie trzech osób. Standardem jest działanie w duecie i tak też postanowili działać krakowscy blackmetalowcy. Grupę Meresin tworzą: Seraphiel (bas, gitara, wokal) oraz Perun (perkusja, gitara, klawisze i wokal). Na temat personaliów muzyków nie wiadomo praktycznie nic, ale w tym przypadku muzyka mówi sama za siebie. Zatem co znajdziemy na debiucie Meresin?
Co do warstwy lirycznej albumu, sami zainteresowani mówią o antyreligijności (z naciskiem na chrześcijaństwo), o zepsutych do kości strukturach kościelnych i wszelkich nienawistnych występkach tej organizacji. Niby nic nowego, a temat ujęty trochę bardziej szczegółowo.
Całościowo oceniam płytę „Black Messiah” jako kolejne, interesujące zjawisko na polskiej scenie. Ciekaw jestem czy projekt ze studyjnego zamieni się w przyszłości w sceniczny. Mam nadzieję, że tak. Pierwsza płyta to bez dwóch zdań ważne dokonanie i kamień milowy w rozwijającej się karierze duetu Meresin.
Ocena: 8/10 MichałD.