Nowy album portugalskiej legendy

Hermitage to dwunasty długogrający album portugalskiej gothic metalowej grupy Moonspell wydany 26 lutego 2021 roku. To pierwszy album bez udziału oryginalnego perkusisty zespołu Miguel „Mike” Gaspar, którego zastąpił Hugo Ribeiro (zbieżność nazwisk z wokalista Fernando Ribeiro jest tu przypadkowa.) Album został nagrany w Orgone Studios w UK. Za produkcję I mix odpowiedzialny był Jaime Gomez Arellano znany z pracy min. z Paradise Lost, Primordial, Ghost lub Solstafir. Album zawiera 10 oryginalnych utworów, w wersjach de luxe na siedmiocalowym winylu znajdziemy natomiast jeszcze utwory “Darkness in Paradise” – cover Candlemass oraz “The Great Leap Forward”. Autorami wszystkich kompozycji sa Pedro Paixão I Ricardo Amorim, teksty są natomiast autorstwa niezastąpionego Fernando Ribeiro.

Album zaczyna się Pink Floydowskim “The Greater Good”, następnie robi się bardzo progresywnie w utworze “Common prayers” gdzie wokal przywodzi na myśl Maynarda James Keenana. „All or Nothing” to balladowy trzeci singiel jaki ukazał się po wydaniu plyty w 2021 roku. Tytułowy „Hermitage” odznacza się pełnym emocji wokalem oraz partiami chóralnymi. „Entitlement” to mój ulubiony utwór na płycie, w którym to, nie dość, że Fernando śpiewa jak Dave Gahan ale też w chórkach brzmi jak Martin Gore. Instrumentalny Solitarian to Floyd-owska impresja z przecudowną partią basu pana Aires Pereira ( ah jak ten pan pobudza moją nieczystą wyobraźnię) „The Hermit Saints” to ostatni singiel z płyty „Hermitage” z mocnym , emocjonalnym wokalem oraz sugestywnymi chórami. Niezwykłe bogactwo barwy głosu Fernando można docenić słuchając „Apophthegmata” gdzie daje też popis pan „garkotłuk” grając pięknie na pól kotłach ( chyba tak to się nazywa) a do takich partii perkusyjnych mam szczególną słabość. Utwór „Without rule„ otwiera brzmienie gitary przypominające klimatem dziki zachód i – nie wiem dlaczego – przywiodło mnie do skojarzenia z Chrisem Isaakiem i jego „Wicked Games” Role outro na płycie pełni „City quitter” instrumentalna kompozycja oparta na nadobnej fortepianowej figuracji. Dodany jako bonus cover Candlemass „Darkness in Paradise” poza partia basu nie podoba mi się, więc pominę go milczeniem. Na limitowanych wersjach de luxe znajdujemy także utwór „The Great Leap Forward” który według mojej opinii jest jednym ze słabszych momentów na albumie – być może właśnie dlatego się na nim nie znalazł.

Biorąc pod uwagę już same teksty można stwierdzić ze tematyka pustelni, jest spójna dla całej płyty – znajdujemy tu takie tytuły jak „Wspolne modlitwy” „Pustelnia” , „Święci pustelnicy” Niby to pustelnia ale jakże przebogata w swoim wyrazie. Znajdujemy na tym albumie tak wielką mnogość i różnorodność elementów, że o pustelni możemy mówić jedynie w opisach warstwy lirycznej. Słuchając „Hermitage” nie mogę po prostu się nadziwić jak bardzo wielbię ten zespół co jest w mojej opinii w pełni uzasadnione. Moonspell to zdecydowanie jeden z moich ulubionych zespołów i swojej wartości dowodzi na tej płycie w każdym najmniejszym jej dźwięku. Co prawda zawarte na niej melodie są mniej przebojowe niż chociażby na mojej ukochanej Sin/ Pecado i zespół podążył drogą , która nie napawa mnie zachwytem gdyż wolałam go w mniej progresywnej a bardziej gotyckiej odsłonie. Cenne jest jednakże to, że grupa poszukuje i te poszukiwania idą w kierunku, który dowodzi jej kunsztu. Elementem o którym nie mogę nie wspomnieć jest głos i sztuka wokalna Fernando. Tutaj nie mam żadnego „ale” bo jest on jednym z moich ulubionych wokalistów a jego trener wokalny zrobił na tym albumie oszałamiająco dobrą robotę. Langsuyar podobnie jak Dave Gahan zrezygnował z śpiewania „postawionym” głosem na rzecz bardziej subtelnego sposobu interpretacji, co da się zauważyć szczególnie w porównaniu z wczesnymi płytami Moonspella. Zdarzają się jednak nadal w jego wykonaniu i harshe i wszelkie inne techniki wokalne nad którymi mogłabym się rozwodzić bez końca. Mogłabym ale zaniecham tego kończąc ta nieoddającą nawet w części wspaniałości tej płyty recenzje słowami: Moonspell to zespól wybitny , który którąkolwiek obiera drogę prezentuje najwyższy poziom kompozytorski i wykonawczy. Album „Hermitage” po raz kolejny to udowodnił. I nie ma tu żadnego „ale”. Z każdym kto twierdzi inaczej gotowa jestem walczyć i bronic tej tezy własną obfitą piersią.

9/10

Agata

Music Wolves - Odstęp

Vronski – Ephemeral – recenzja

DIY, czyli zrób sobie sam (black metal). W dzisiejszych czasach można praktycznie wszystko. Technologia, możliwości rozwoju i wszelkiego rodzaju pomoce twórcze sprawiają, że przy dawce…

Więcej ==>