Recenzja wieczorową porą- czyli trochę rozwałki przed snem każdemu się przyda.

Szorty – recenzja EP Devilsnack

Devilsnack to zespół reprezentujący trójmiejską scenę metalową. Kapela powstała w 2017r. a w jej skład wchodzą wokalista Kangur, gitarzysta Maciej, basista Gris i perkusista Troll. Zespół ma za sobą kilka koncertów a niedawno wydał swoją debiutancką płytę o nazwie Gamma Mutant.

Epkę otwiera utwór Razorblade, mimo tytułu w języku angielskim jest to utwór zaśpiewany po polsku. Już na początku wita nas solidna dawka basu zagrana na tyle profesjonalnie, że szybko wpada w ucho. Zaraz do niej dołączają ciężkie solidne riffy z potężnym wokalem Kangura. Od pierwszych brzmień czuć inspirację takimi zespołami jak np. Sepultra, inspiracja jest na tyle dobra że wsłuchujemy się w utwory niczym w klasykę gatunku. „Gamma mutant” to już utwór w języku angielskim. Zespół nie zwalnia tempa, opowieść o nuklearnej zimie zapewni nam solidną dawkę groove metalu. Dobre zmiany tempa i ciężkie gitary czynią ten utwór moim ulubionym na tym krótkim wydawnictwie. „Desert Walk” zwalnia, pozwalając się nam cieszyć zaczerpniętym z doomowych klasyków brzmieniem oraz zapoznać się z czystym wokalem Kangura, który o dziwo jest tak samo dobry jak jego krzyki. To powolna opowieść o podróży przez pustynny post nuklearny świat, która wciąga od początku do samego końca. Ostatni utwór to „Saddling a unicorn”. To kawałek do którego idealnie pasuje określenie „rzygać tęczom”. Sex, piwo, tęcza i jednorożce. Prześmiewczy ale dobrze skrojony muzycznie utwór kończy tą epkę.

Podsumowując „Gamma Mutant” – to kawał dobrej roboty. Czuć że chłopaki z trójmiasta są świetnymi muzykami i znają się na tym co robią. Gdyby ktoś nie powiedział mi że to raczkująca kapela z trójmiasta mógłbym pomylić ich z najlepszymi klasykami Groove metalu. Z niecierpliwością czekam pełnego albumu, oraz koncertów na śląsku! Polecam każdemu!

Łukasz (Ulwar) Szczygło

Music Wolves - Odstęp