Black metal to wojna –szybka recenzja EP od Uklarhet
Czego by nie powiedzieć, Black Metal jest najbardziej charakterystyczną odmianą Metalu. Najbardziej zaangażowaną ideologicznie, tworzoną przez ludzi, którzy wierzą w to, co robią oraz najbardziej ekstremalną-tak wizualnie, jak i muzycznie. W dzisiejszych czasach – nie płoną już kościoły, nikt nie toczy otwartej wojny z chrześcijaństwem- a jeśli nawet ktoś zniszczy biblię to dla większej oglądalności koncertu niż z prawdziwych przekonań. Jednak ducha mroku, szalonego buntu i niewygodnych przekonań do dziś unosi się na wielu albumach, zespołów, które pozostały wierne idei Black Metalu. Ostatnio dostałem EP zespołu Uklarhet, który reprezentuje polską scenę tego gatunku-więc wrzuciłem w odtwarzacz i postanowiłem opisać nieco swoje wrażenia.
Bez zbędnych wstępów, klawiszy czy folkowych wstawek dostajemy tutaj solidną dawkę napierdalania. Moim ulubionym utworem na płycie jest „Forest of Shadows” – powolny, mroczny i niezwykle klimatyczny utwór, przypominający mi „Quintessence Darkthrona”. Niczym w czołowych zespołach takich jak Carpathian Forest,Old man of the desert – nie mogło tu zabraknąć coveru „A Forest” oryginalnie zagranego przez The Cure. Co ciekawe wersja naszych rodzimych chłopaków jest o wiele bardziej surowa i czysto Black Metalowa niż wersja legendy tej sceny, jaką jest Carpathian Forest. I bezapelacyjnie to właśnie wersja Uklarhetu miażdży konkurencje i zostaje moją ulubioną wersją tego kawałka. Na całej EP znajdziemy 5 utworów, spójne i warte przesłuchania co najmniej kilka razy.
Ta surowość, brudne riffy, świetne partie wokalne i rytmiczne powodują, że zespół może spokojnie konkurować z najlepszymi zespołami tego gatunku. Składam tutaj jednoczeńsnie podziękowania dla chłopaków – bo to dzięki takim zespołom wciąż Black Metal żyje!
Łukasz (Ulwar) Szczygło