Czarna perła
Zanim przejdę do recenzji powyższego magazynu pozwolę sobie na kilka słów wstępu. Od pewnego czasu w przestrzeni związanej z muzyką metalową istnieje portal muzyczny Metal Music Attack. O ile sam portal jest raczej niskolotny i ma mało interesującej treści, to jednak przyczynił się do powstania Shades of Darkness i naszego Music Wolves. Po pewnym czasie współpracy z panem naczelnym wszyscy odchodzą i mówią – zrobimy coś własnego. Tak samo było z Filipem Welandem Kowalczukiem, po krótkiej przygodzie z MMA postanowił stworzyć Shades of Darkness i powiem wam, że to kawał solidnej roboty!
Jak pisze twórca we Wstępie, chciał stworzyć coś w muzycznej prasie „niepowtarzalnego”. Połączenie artykułów muzycznych z filozoficznymi rozważaniami to naprawdę ambitny cel. Zwłaszcza, że w dobie internetu prasę muzyczną wypierają portale internetowe. Trzeba więc mieć solidne asy w rękawie, aby zainteresować odbiorców – tym bardziej, że subkultura metalowców nie jest tak popularna jak kiedyś. Co ciekawe za liczący ponad 200 stron magazyn odpowiedzialnych jest tylko czterech redaktorów z czego jeden to tylko występ gościnny. Wiedziony jednak doświadczeniem jako redaktor naczelny Music Wolves wiem, że mając mały skład osobowy ale będący totalnymi zapaleńcami da się stworzyć coś naprawdę interesującego. Shades of darkness swoją wyjątkowość zawdzięcza między innymi rewelacyjnej oprawie graficznej. Czarno białe wnętrze dodaje nam poczucia surowości zmieszanej z nuta okultyzmu. Przeglądając pobieżnie strony widać, że pismo skierowane jest do specyficznej grupy odbiorców. Weland (redaktor naczelny) „mruga okiem” w stronę filozoficznego satanizu i robi to doskonale. Satanizm przecież wywodzi się przecież z mrocznego romantyzmu i poematu Raj Utracony Johna Miltona. I to na prawdę czuć na każdej stronie Shades of Darkness.
Doprawdy, mówiąc wprost, cholernie dobrze się to czyta.
Weland jest w pełni profesjonalnym redaktorem i to widać w każdym artykule.
Każdy wywiad jest przeprowadzony rzetelnie, co owocuje chęcią przeczytania od razu kolejnego. Recenzje są na najwyższym poziomie- widać, że piszą je ludzie znający się na takich gatunkach jak Black czy Death Metal.
Oczywiście jest to czasopismo skierowane to bardzo wąskiej grupy odbiorców, ale bardzo dobrze. Tu nie znajdziecie cukierkowatego Nocnego Kochanka ( z całym szacunkiem do zespołu), ani wywiadów robionych „dla beki”. Nie traficie także na ogłoszenie o sprzedaży glanów, ani o poszukiwaniu koleżanki do piwa ( jak w pewnym portalu internetowym ). Dostaniecie za to ponad 200 stron rzetelnej treści dla fanów ciężkiego brzmienia. Wywiad z członkami Satyricon lub Analiza symboliki Batushki to czeka na was w Shades of Darkness. Co tu dużo mówić mam nadzieję że czasopismo wejdzie na stałe do obiegu, choćby miało być wydawane internetowo- bo na prawdę jest to coś wyjątkowego.
Dla prawdziwych fanatyków stowrzono tzw paskiet specjalny w postaci boxa, na który składa się:
– Pierwszy numer Shades of Darkness Magazine w polskiej wersji językowej
– Limitowane gadżety z logo Shades of Darkness Magazine
– Ręcznie pisany list w zalakowanej kopercie
– Kilka dodatków estetycznych
Nie czekajcie więc tylko kupujcie bo zostały ostatnie sztuki: https://www.shadesofdarknessmag.pl/pl-c-1.html
Ulwar